28 grudnia 2015

sto osiemdziesiąty dzień trwania projektu

Wrzucamy nagranie pierwszego odcinka Kuchni sąsiedzkiej!
Autorem dań jest Jarosław Sekuła, kucharz Restauracji Europejska w Krakowie, na co dzień mieszkaniec Kopanki. Ideą przewodnią było opracowanie zestawu dań, dla których składniki można kupić w pobliskim markecie. Tanio, wykwintnie i smacznie. Efekt był rewelacyjny. Jarek ze swoim dużym doświadczeniem kucharza debiutował jako osobowość medialna!
Było pysznie, było radośnie i twórczo!



Kuchnia sąsiedzka odbyła się jako część projektu Lidii Krawczyk Real-time art (działania we wsi Kopanka). Zrealizowano w ramach stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa NarodowegoAktywność obywatelska.

19 grudnia 2016

sto siedemdziesiąty pierwszy dzień trwania projektu

Pierwsze gotowanie w Kuchnia sąsiedzka! Jarek Sekuła, mieszkaniec Kopanki, na co dzień pracujący w Restauracji Europejska w Krakowie, przygotował dla nas trzy przepisy na przepyszne dania wykonane z produktów zakupionych w pobliskim markecie. Tanie, dobre i szybkie!

W programie będzie przepis na wątróbkę w sosie wiśniowym, bakłażany zapiekane w cieście z parmezanem i szpinakiem oraz krem groszkowy z kindziukiem. Za niedługo zmontowany materiał, a dzisiaj przesyłam parę fotografii z planu zdjęciowego.

Wiejskie gotowanie odbyło się jako część projektu Lidii Krawczyk Real-time art (działania we wsi Kopanka). Zrealizowano w ramach stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa NarodowegoAktywność obywatelska.













fot. Wojtek Kubiak

18 grudnia 2015

sto siedemdziesiąty dzień trwania projektu

Już grudzień, więc zmierzamy do końca działań w ramach projektu Real-time art. W ramach podsumowania kilka kadrów z okolic Kopanki. Autorem plakatów jest Wojtek Kubiak.
Wiele udało nam się zrobić! Dziękujemy za Wasze zaangażowanie i obecność.
Liczymy, że przyszły rok będzie równie owocny w szereg interwencji!






Lidia Krawczyk Real-time art (działania we wsi Kopanka)". Zrealizowano w ramach stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa NarodowegoAktywność obywatelska.

17 grudnia 2015

Dobiegają końca działania Lidii Krawczyk w ramach projektu „Real-time art (działania we wsi Kopanka)” zrealizowanego w ramach stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego „Aktywność obywatelska”.
Przed nami jeszcze tylko kilka interwencji, w tym fotografie Marianny Serockiej, wiklinowe konstrukcje Jaśminy Wójcik, plakatowa interpretacja tego, co się działo przez ostatnie pół roku w Kopance autorstwa Wojtka Kubiaka i ostatnie warsztaty kulinarne Sąsiedzka kuchnia.
Zapraszamy!




15 grudnia 2015

sto sześćdziesiąty siódmy dzień trwania projektu

W trakcie lektury jednej z najciekawszych książek 2015 roku stanowiącej niesamowity zbiór najciekawszych i najbardziej soczystych polskich reportaży natknęłam się na świetnie pasujący do moich poszukiwań warunków pracy artystycznej we wsi wątek edukacji prowadzonej przez jednego z nauczycieli z Gąsek. Jest rok 1965. Czas jakby się zatrzymał...



"- Wam, mądralom z miasta, wydaje się, że bardzo łatwo jest prowadzić działalność kulturalną w terenie według waszych wzorów i pomysłów. Ale w zetknięciu z rzeczywistością wiele pięknie obmyślonych koncepcji rozlatuje się w strzępy. Ja też przed pary laty jechałem tu naszpikowany ideami pracy organizacyjnej w środowisku według najambitniejszych wzorów.

…Pokażę, co można zrobić w terenie – mówiłem sobie po drodze – stworzę prawidłową oazę kwitnącej kultury. Musi być klub dyskusyjny, w którym będą występować czołowi literaci i naukowcy. Już ja potrafię ich nakłonić do przyjazdu… Zespół artystyczny nie dorówna być może osiągnięciom „Śląska” czy „Mazowsza”, ale musi mieć oryginalny program oparty o folklor Podlasia… Wszystko to wydawało mi się osiągalne i możliwe. Nieraz przecież chwalono mnie w szkole, mówiono o mych talentach organizacyjnych. Na miejscu rzecz okazała się dużo trudniejsza. Ludzie byli bierni i obojętni, zmontowanie jakiejkolwiek imprezy tez nie było łatwe.
Chciałem na przykład sprowadzić na wieś literatów, pokazać ich ludziom, zorganizować spotkanie i dyskusję. Ale nikt nie chciał przyjechać. Po miesiącach starań udało mi się zaagitować młodego poetę.

Wyglądał istotnie poetycko. Miał długie włosy i obgryzał paznokcie. Ale poezja jego była zupełnie niezrozumiała. Bez rytmu i bez sensu. Jak pokazać takiego ludziom na wsi? Na szczęście na spotkanie przyszedł tylko jeden stary, rozkochany w książkach dziwak i babina, która trafiła tu przez pomyłkę.

To było pierwsze i ostatnie spotkanie tego typu. O zespole artystycznym też nie było mowy. Młodzież nie chciała słyszeć o ludowych tańcach i melodiach. Po prostu ignorowała wszystkie mogę propozycje i apele. Zrezygnowałem ze swoich ambitnych planów. Ograniczyłem się do odrabiania swej szkolnej pańszczyzny. Reszta mnie nie obchodziła. Aż nastąpił wstrząs. W naszej wsi popełniono zbrodnię. Jeden z chłopców zamordował na rozstajnych drogach siekiera sąsiada, sądząc, że to diabeł.

[…]

Wkrótce zrozumiałem, że stare schematy pracy kulturalnej, dawny typ działacza, każącego na siłę ubierać zespoły w stroje ludowe lub też odgrywać im naiwne jednoaktówki z patriotycznym wydźwiękiem i umoralniającym zakończeniem, trąci myszką. Młodzież marzy o motocyklach i innych osiągnięciach współczesnej techniki. Najwyższym ideałem kształtującym marzenia i tęsknoty jest życie miejskie ze wszystkimi jego atrybutami. Dziś wielki świat nie jest dla nich daleki i zamknięty. Woła do nich hałaśliwą muzyką głośników radiowych, oglądają go na ekranach kin, a coraz częściej i telewizorów, czytają w prasie…

…W tym kierunku musi iść praca kulturalno-oświatowa, jeżeli nie ma być fikcją lub zjawiskiem wyjątkowym".

Lesław Gnot, Boczne drogi, Lublin 1965, cyt za: 100/XX +50. Antologia polskiego reportażu XX wieku. Tom 3 1910-2000, red. M. Szczygieł, Warszawa 2015


  

4 grudnia 2015

sto pięćdziesiąty szósty dzień trwania projektu

W przedszkolu w Kopance ponownie warsztaty z dziećmi przeprowadziła Karolina Vyšata. Zachęcone ostatnimi ćwiczeniami w poszukiwaniu egipskich skarbów przenieśliśmy się do renesansowych wizerunków fauny i flory. Wizualne refleksy światła z obrazu Sandro Botticellego dzieci układały w ciekawy kolaż przeplatany własnymi kolorowankami.

Warsztaty odbyły się jako część projektu Lidii Krawczyk Real-time art (działania we wsi Kopanka).
Zrealizowano w ramach stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa NarodowegoAktywność obywatelska.















8 grudnia 2015

Nasza droga Jaśmina Wójcik, która jest jedną z autorek proponującą działania w ramach projektu Lidii Krawczyk „Real-time art (działania we wsi Kopanka)”, została laureatką 5. edycji Nagrody Filmowej Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie i Szkoły Wajdy.
To wielkie wyróżnienie!!
Gratulujemy i nie możemy się doczekać filmu "Symfonia Fabryki Urusu".
Być może uda się zorganizować jego emisję także w Kopance.


27 listopada 2015

sto czterdziesty dziewiąty dzień trwania projektu

Szymon Szelc rysuje codziennie, z częstotliwością równą oddychaniu. Absolwent Wydziału Grafiki na ASP w Krakowie śledzi codzienne rytuały młodych ludzi mieszkających w dużym mieście w Polsce. Część z jego rysunków zostało zamieszczonych w formie komiksów na tablicach w centrum Kopanki.

Działanie jako część projektu Lidii Krawczyk Real-time art (działania we wsi Kopanka).
Zrealizowano w ramach stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa NarodowegoAktywność obywatelska.









17 listopada 2015

sto trzydziesty dziewiąty dzień trwania projektu

Dostaję wiadomość od Jaśminy Wójcik:


Mogę zaproponować Wam coś rosnącego! Żywego - z żywej wikliny!
Tylko to robi się wczesną wiosną (może być nawet luty)
Takie rosnące korytarze (jak na zdjęciu poniżej)
Można zrobić kryjówkę, albo punkt spotkań koło remizy ;)
Albo gdzieś w przestrzeni jakiś nieużytków, taki obiekt trochę jakby go ufo tam rzuciło.
Może być dla dzieci, ale też i dla dorosłych. Pomyślę o formie.




WIKLINA/FASZYNA/INSTRUKCJA
Wiklina to tani i łatwo dostępny materiał. Wykorzystywany bardzo często na wsiach, służący do umacniania, ale także do wyplotu “żywych” płotów. Faszynowy kij wkopany w ziemię zamienia się w zielone drzewo. Jego giętkość i plastyczność sprawia, że może z łatwością być wykorzystywany do wyplotu/wyginania/formowania. Wiklina kojarzona bywa także z cepelią - koszami, bujanymi fotelami - jest to wiklina korowana, dla mnie oskórowana. My myślimy o niej jako o sadzonce, żywej tkance i organizmie.
Wiklinowy rosnący labirynt/spirala. Dzieciaki mogą ganiać się w nim, chować, eksplorować; dorośli poczuć się znowu dzieckiem. Labirynt prowadzić będzie na polanę. Pustą, która wypełni się tym co każdy z nas w głowie.
Wiklina jest materiałem ogólnodostępnym w Kopance.
#zabawa
#tajemnica
#odkrywanie
#kontaktznaturą
#prostota

Jaśmina Wójcik



Pomysł wykonania elementów do naturalnych placów zabaw na wsi, gdzie nie ma zwykle co robić sensownego z dzieciakami wydaje nam się rewelacyjny. Wykorzystanie naturalnych cech krajobrazu, które poddane lekkiej modyfikacji może być świetnym pomysłem na zagospodarowanie dzieciakom czasu oraz pomóc w rozwijaniu umiejętności motorycznych.
Pomysł super!
Czekamy do wiosny! Będzie co testować.



13 listopada 2015

sto trzydziesty piąty dzień trwania projektu

Spodobała nam się praca z dzieciakami. Tym razem zaprosiłam do współpracy przy warsztatach w przedszkolu im. Janusza Korczaka w Kopance Aleksandrę Szczepanik-Szałas, studentkę Edukacji Artystycznej ASP w Krakowie. Tematem malarskich ekspresji była jesień.

Warsztaty odbyły się jako część projektu Lidii Krawczyk Real-time art (działania we wsi Kopanka).
Zrealizowano w ramach stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa NarodowegoAktywność obywatelska.





















fot. Wojtek Kubiak